czwartek, 22 sierpnia 2013

Do ostatniej kropli, czyli ile kosmetyku zostaje w „pustym” opakowaniu?




Chyba nikt nie lubi marnować kosmetyków, nawet ich resztek na dnie opakowania. Tym bardziej, gdy jest to ulubiony lub drogi produkt. 

Zastanawialiście się kiedyś ile kosmetyku zostaje w opakowaniu po jego „zużyciu“? 

Kilku naukowców się nad tym zastanowiło i przeprowadziło test na 10wybranych produktach, a raczej ich opakowaniach. Wynik był zaskakujący. Najwięcej kosmetyku pozostało w tubie po żelu do włosów- aż 26%, na drugim miejscu znalazł się krem do twarzy w plastikowej buteleczce- 21%, następnie balsam do ciała w plastikowej butelce- 18% i podkład do twarzy w szklanej buteleczce- 11%. Najmniej resztek pozostało w opakowaniach z pompką- mniej niż 6%.
Dla producentów jest to świetna wiadomość. Kosmetyk zużywa się szybciej i trzeba go częściej kupować, a więc można go więcej sprzedać.

Nam aż trudno sobie wyobrazić, że prawie ¼ kosmetyku pozostaje na ściankach opakowania i ląduje wraz z nim w śmietniku. I jeśli taka strata nie boli w przypadku kosmetyku za 10 zł, to już w przypadku produktów high end są to pieniądze rzędu kilkunastu do kilkudziesięciu złotych, które trafiają do kosza.

Płacę 100% to zużywam 100%!

Najłatwiej wydobywa się kosmetyki ze słoiczków, niestety są one najmniej higieniczną formą opakowania. I choć można wyskrobać z nich krem do ostatniego grama, to ilość bakterii, które dostają się do zawartości poprzez codzienne wkładanie do niego palców, jest niebezpieczna, zwłaszcza dla osób o skórze wrażliwej i trądzikowej. Alternatywą mogłaby być szpatułka, tylko kto ma czas i ochotę dodatkowo się nią bawić.
Bardzo dobrym rozwiązaniam są opakowania typu airless (z pompką u góry i tłokiem od dołu), które zarówno zapewniają maksimum higieny, jak i pozwalają zużyć produkt do końca.
Również plastikowe butelki i tubki nie stanowią większego problemu. Wystarczy postawić je „do góry nogami” i poczekać, aż kosmetyk wypłynie. W najgorszym przypadku opakowanie można rozciąć i wydobyć resztki.



Najbardziej problematyczne są opakowania szklane w formie buteleczki, w których przechowuje się dość gęste produkty, jak podkłady, kremy do twarzy czy lakiery do paznokci. Niestety nie zawsze skutkuje metoda odwracania buteleczki i trzeba rozstać się z kosmetykiem.

To kilka innych metod na 100%-towe odzyskanie tego za co zapłaciliśmy:

- „zużytą“ szminkę najlepiej wydobyć pędzelkiem lub szpatułką
- tubkę z pastą do zębów rozciąć w połowie i używać dalej
- do resztek szamponów, żeli pod prysznic, żeli do twarzy, mydeł w płynie lub innych „pieniących się płynnych substancji” dolewamy odrobinę wody
- do resztki lakieru do paznokci dolewamy kilka kropel zmywacza do paznokci

Hmmm... ale co zrobić z resztkami tuszu do rzęs? Słyszałam, że można nalać do niego odrobinę toniku kosmetycznego lub włożyć zakręcone opakowanie do ciepłej wody. Nie próbowałam jeszcze tych metod, być może działają. 

Znacie jakieś inne, sprawdzone metody odzyskania kometyku z opakowania? 

Należycie do „rozcinaczy”, czy raczej wyrzucacie opakowanie po „zużyciu” zawartości?









8 komentarzy:

  1. Ja zazwyczaj rozcinam i wydobywam do końca.Chyba że jakiś kosmetyk znudził mnie tak bardzo że chcę pozbyć się go jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Polecam zajrzeć do opakowania po kosmetyku, który z pozoru jest zużyty. Najczściej jest tam jeszcze sporo produktu, który z powodzeniem można dalej używać. :) To nie skąpstwo, to zaradność ;)

      Usuń
  3. Ja zazwyczaj wyrzucam pozornie zużyte opakowania i bardzo rzadko je rozcinam. Chyba będę musiała zacząć to robić częściej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny post! Sama nienawidzę marnowania kosmetyków...to czyste zło :D!
    Naprawdę super wpis :*
    Zapraszam :*
    http://ciniax03.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń